Według szwedzkiego prokuratora prowadzącego śledztwo w sprawie ubiegłorocznych eksplozji gazociągu Nord Stream, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że za wybuchami stała „grupa sponsorowana przez państwo”. Jednak nadal jest „teoretycznie możliwe”, że za incydent odpowiedzialna była niezależna grupa – dodał Mats Ljungqvist. Dodał, że rodzaj materiału wybuchowego użytego w atakach wyklucza „dużą liczbę graczy” – podał Reuters.
Kto stoi za niewyjaśnionymi wybuchami?
Rurociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2, którymi Rosja przesyłała i planuje przesyłać gaz do Niemiec i dalej do Europy, zostały uszkodzone przez niewyjaśnione do tej pory eksplozje we wrześniu ubiegłego roku. W tym czasie przez gazociąg Nord Stream 1 nie płynął żaden gaz, co Rosja uzasadniała koniecznością przeprowadzenia prac konserwacyjnych. Nord Stream 2 został ukończony, ale nie został uruchomiony z powodu wojny na Ukrainie i antyrosyjskich sankcji.
Istnieje kilka hipotez
Na razie nie wiadomo, kto stał za uszkodzeniem rurociągów. Niemieckie władze zakładają, że wybuchy były wynikiem sabotażu, ale nie znają sprawców. Wciąż badanych jest kilka możliwych hipotez. Rosja określiła incydent jako atak terrorystyczny i zasugerowała, że stoją za nim państwa zachodnie. New York Times podał niedawno, że za sabotażem mogła stać proukraińska grupa. Ukraina zaprzecza jakoby miała jakikolwiek udział w tej sprawie. Rosja również wątpi w wiarygodność tej wersji – pisze gazeta Kommersant.
Źródło: ČTK